Jak skoczek Piotr Żyła radzi sobie z życiowymi porażkami? W wywiadzie dla sport.pl powiedział, że chodzi do lasu.
Piotr Żyła: Jestem typem samotnika. Wolę sobie pójść do lasu, tam pobyć, niż siedzieć z ludźmi. Jak jestem zły, to najlepiej, żeby nikt do mnie nie podchodził. Izoluję się, uciekam od ludzi.
A co Piotr robił w lesie? Bynajmniej nie kontemplował.
Zazwyczaj brałem kij i waliłem w drzewa. Jakoś z nerwami trzeba sobie radzić (śmiech). Ale ostatnio już naprawdę zauważyłem, że rozmowa pomaga, że po gorszym dniu dużo lepiej da się odreagować, kiedy się z kimś pogada.
25 listopada w Kuusamo rusza Puchar Świata w którym Żyła zamierza się sprawdzić.